przez Violet Shadow » 23 maja 2013, o 21:00
Mała Violet włóczyła się po parku, płacząc, że nie zdołała jednak sama odnaleźć ojca. Chciała teraz cofnąć czas i być z wujkiem, niż tutaj, praktycznie sama... co za beznadzieja. Usiadła sobie obok ławki (tak, obok) i rozryczała się.
- JA CHCĘ DO TAAAATYYYYYYYY... - jęknęła, łkając.
Dopiero teraz zauważyła, że nie jest jednak sama. Na ławce siedział ten cały jednorożec w zbroi i... ojej! Czyżby tatko? Pegaz wstała i podeszła do Shadowa.
- Tata?... - spytała, niedowierzając - TATA!
Rzuciła się na szyję ogiera, obejmując ją strasznie mocno. Wszystko pasowało! Oczy, grzywa, nawet ten znaczek! Tak strasznie była ucieszona, że po chwili przypomniała sobie, że ma coś mu dać.
- Oj, wybacz tato! - powiedziała - Ja jestem Violet Shadow i jestem twoją córką.
Mała sięgnęła do plecaczka i wyjęła z niego papiery, które potwierdzały, kto jest jej matką, ojcem, opisywały stan zdrowia i takie tam...
Multi Feathera