przez Black_Gallant » 23 lut 2013, o 12:57
Chwilę patrzył zdumiony na to co zrobiła jego córka. Kopytko mu zadrżało gdy je unosił, ale pogłaskał ją i po chwili uniósł ją, tuląc ją do siebie, i pozwalając jej uciec zawstydzonym wzrokiem od Tranquil.
- Cóż, Haramu chyba się cię wystraszyła, ale na pewno szybko przełamiecie pierwsze lody. Tak jak z Vermouthem. Tylko uważaj, on kocha klacze grzywy.
Zaśmiał się do Beery i przytulił mocno Haramu. Może nawet odrobine za mocno, ale nie zrobił jej krzywdy i tak. Wciąż nie miał pojęcia, jak kochać swoją córkę... A chciał jej dać tyle miłości, co Vermouthkowi.
Wtedy stanęła obok niego Beer, a on przeczesał jej pyszczkiem grzywę i sprzedał drugiego całusa w policzek.
- Cieszę się, że nie masz nic przeciwko kochanie. Tranquil potrzebuje pomocy w nowym starcie, na pewno nas nie zawiedzie i będzie bardzo pomocna.
Czuł, że jego przyszła żona czuje się niepewnie. No cóż, sam się przyznał, że Tranquil ma prezencję, więc się nie dziwił. Stanął pewnie koło niej i postanowił utwierdzić ja w przekonaniu o braku zagrożenia.
- Z tego co widzę, Vermouth chyba chciałby na kopytko, Tranquil.
Incompetence, breeds even more incompetence
- Megatron
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....46....47...39......25....38....33....42.... 28....13