przez Fire Hell » 25 kwi 2013, o 11:21
-Mój ognień ma duszę.-
Powiedziała cicho i spokojnie.
-Ta maź mnie objęła więc zaatakowałam ją ogniem, a on go pochłonął i przyjął wygląd mi podobny gdy jestem w stanie szału. Nie słuchał poleceń i więc musiałam go przemocą okiełznać. Ta szrama postała gry jego zęby przypominające zęby lwa chciały mi odgryźć nogę, lecz zdążyłam ją cofnąć. Długo z nim walczyłam, nie reagował na cięcia mieczem, a tylko na siłę uderzeń kopyt. Chciał mnie pożreć by przejąć me ciało i móc do woli trawić wszystko w około. Jednak udało mi się go wepchnąć w wodę i tam go trzymać. Poparzyłam się przy tym ale zmusiłam go do przysięgi wiecznego posłuszeństwa, a on w zamian za dawanie mu się pożywić leczy me rany i daje mi siłę którą zaabsorbuje-
Głupia historia, magia która wymknęła się z pod kontroli, może temu nie chciała o tym mówić. Przecież tego dnie musiała poznać dokładnie charakter swojego ognia, coś więcej niż wiedzę którą się dzieliła.