Strona 1 z 1

Rezydencja rodu Dragonbreatch

PostNapisane: 27 sty 2012, o 19:44
przez Hades Bone_Lord
Na obrze?ach miasta sta? du?y dom. Mieszka?o w nim 20 pokole? Dragonbreath'ów. Obecnie mieszka w nim tylko jedna osoba - Hades "Bone Lord". Rezydencja by?a kilkakrotnie przebudowywana, przez co nie mo?na jasno okre?li? stylu, w jakim jest wykonana.Najwi?cej mo?na by?o znale?? elementów klasycystycznych i barokowych. Ostatnimi czasy budynek by? omijany przez miejscowych.W dzie? nie mo?na by?o w nim znale?? ?adnego ?ycia, za? w nocy dobiega?y z niego przera?aj?ce d?wi?ki. To wystarczy?o, by wystraszy? obce kuce.
Rezydencja mia?a dwa pi?tra. Na parterze znajdowa?a si? kuchnia, jadalnia, salon, pokoje s?u?by (cho? ostatnimi czasy nikt nie s?u?y w tym domu) oraz du?y hol, ze obszernymi schodami na wy?sze pi?tra, posiadaj?cy ?ciany w kolorze krwistoczerwonym. ?rodkowe schody wi?d?y niemal?e do gabinetu. Oprócz niego na pierwszym pi?trze znajdowa?y si? sypialnie oraz ?azienki. Na drugim pi?trze mo?na by?o znale?? bibliotek? oraz pracownie, s?u??ce g?ownie magii.

***

Jednoro?ec sta? w jakiej? dziwnej jaskini. Wokó? niego znajdowa? si? legion duchów. Przed nim sta?a obszerna klatka, wykonana z ko?ci. Hades sam cz?sto takie wykonywa?.W ?rodku znajdowa?o si? kilka kucy, których nie móg? rozpozna?.Nagle w jego cia?o wpad? oszczep. Zachwia? si? i zadr?a?.
Otworzy? oczy. Le?a? w swoim ?ó?ku. Ten jeden dziwny sen m?czy? go ju? od pewnego czasu. Uspokoiwszy si?, u?o?y? si? wygodnie z zamiarem dalszego odpoczynku. Wtem zabrzmia? g?os.-
- Wstawaj, leniu sko?czony! Któ? to widzia?, by szlachcic spa? do tej godziny! Musisz trenowa?, uczy? si?! - niektóre osoby mog?yby si? zal?c tego g?osu. Zdawa?o si?,?e wypowiada je kilka osób w tym samym czasie.
- Szlachta ?pi?ca czasu nie licz?ca - odpowiedzia? Jednoro?ec, podnosz?c si? si? z ?o?a.
- Ty hultaju! Jak ?miesz wyra?a? si? tak do swego nauczyciela! Podno? ten swój hrabski ty?ek i Ogarnij si?! Ju?!
- Wybacz mistrzu. Tak mistrzu.

Przez reszt? czasu, gdy my? si? i ubiera?, s?ucha? wypowiedzi upiora, które mo?na by uzna? za do?? zniewa?aj?ce. W ko?cu jednak zacz?? mówi? rzeczy bardziej interesuj?ce:
- Dawno temu, grupa wielkich magów utworzy?a artefakty, zwane kamieniami ogniskuj?cymi. Osoba, która posiada cho? jeden z nich, otrzymuje wielkie moce. A jej dotychczasowe ulegaj? znaczniej poprawie. Gdyby? zdoby? ten kamie?, prawdopodobnie udawa?o by ci si? o?ywi? równie? dusz?, do czego jeste? zdolny, lecz najwyra?niej ci si? nie chce!
W mi?dzy czasie jednoro?ec zeszed? na parter, wszed? do jadalni. Usiad? przy stole i zacz?? czeka?.
- Mam rozumie?, mistrzu, ?e znowu b?d? musia? uda? si? na cmentarz, i zbezcze?ci? dwie dziesi?te grobów, w poszukiwaniu jakiego? bezwarto?ciowego ?wiecide?ka? - odpowiedzia?, lekko znudzony.
- Ty niczego nie zrozumiesz, bezmózgu! - odpowiedzia? gro?nie g?os.
W tym momencie drzwi do kuchni uchyli?y si?. Wyszed? zza nich szkielet kuca, z którego oczodo?ów wy?ania? si? zielony ogie?. W kopytach trzyma? tac?,z ?niadaniem przygotowanym dla Hadesa. Po?o?y? na stole i b?yskawicznie wyszed? z pomieszczenia. Pan domu przyst?pi? do konsumpcji.
- I jeszcze ?re? b?dzie, gdy si? do niego mówi! Ostatni kamie? widziano w okolicach Ponyville. Masz si? tam natychmiast uda? i znale?? ten kamie?!
- A je?eli, mistrzu
- Hades rzek? z jedzeniem w ustach - Nie mam ochoty na ruszenie swojego "hrabskiego ty?ka" na jakie? zadupie w poszukiwaniu jakiego? badziewia?
Szabla, wisz?c jako ozdoba na ?cianie, nagle zadr?a?a i unios?a si? w powietrze. Za trzyma?a si? tu? nad g?ow? jednoro?ca.
- Wtedy zginiesz, leniu sko?czony! Zginiesz niczym pies!
Na Hadesie najwyra?niej nie zrobi?o to wi?kszego wra?enia.
- Nie zrobisz tego. Jestem twoim ostatnim potomkiem i ostatni? nadziej?. Za bardzo mnie potrzebujesz.
- Hmm by? mo?e.
- Szabla upad?a na pod?og? - Lecz je?eli nie mog? ci? tam wywie?? pro?b?, b?d? zmuszony u?y? tego!
Wokó? jednoro?ca pojawi?a si? mgie?ka, która go poch?on??a. Po Hadesie nie zosta?o ?ladu.

z/t