przez Tranquil Facade » 27 lip 2012, o 17:49
Facade lekko podskoczy?a, zaskoczona jego gwa?town? reakcj?. Pierw mia?a plan sama go wystraszy?, ale wygl?da na to, ?e role si? ostatecznie odwróci?y. Uspokoiwszy si?, odpowiedzia?a:
-Bo ten... Wróci?am w?a?nie z zakupów i... Przynios?am panu jab?ka w karmelu i herbat? - wskaza?a na to, co w?a?nie u?o?y?a na stole. Nie mog?a wyj?? z podziwu, ?e manewry Sleepera zostawi?y to wszystko w nienaruszonym stanie. Nie wysypa?o si? ?adne jab?ko i nie rozla?a si? nawet kropla herbaty. Widocznie móg? mie? wpraw? nabyt? podczas swoich drzemek i wielokrotnym str?caniu fili?anek.
-Naby?am jeszcze zapas jedzenia, ?rodków do piel?gnacji domu oraz jab?ka i bezalkoholowy cydr. Zawsze mog? panu poda?, co b?dziecie chcieli na dan? chwil?, wystarczy poprosi?. Je?li b?dzie pan chcia? jaki? posi?ek, równie? prosz? mi da? zna?, a zaraz co? sporz?dz?. Sama tymczasem udam si? przebra? i zabior? si? do pracy. ?ycz? panu mi?ego wypoczynku - uk?oni?a si? i wysz?a z biblioteki. Zdziwiona by?a, z jak? powag? czasem potrafi mówi?, wcale tego nie kontroluj?c. Mimo, ?e Sleeper prosi? j?, by tego a? tak nie robi?a, jako? ?agodniejszy j?zyk sam wychodzi? z jej ust, gdy z nim rozmawia?a.
Postanowi?a nie zdradza? swojemu panu tajemnicy up?ywu jednego dnia podczas jego drzemki. Jak si? nie zorientuje sam, to jego strata. Znalaz?a tymczasem garderob? s?u?by, na?o?y?a na siebie ten sam uniform co ostatnio i rozpocz??a sprz?tanie. Nadal trapi?y j? my?li, co mo?e si? na chwil? obecn? dzia? z rannym panem Gallantem i mocno ?al jej by?o, ?e nie mo?e si? z nim w ?aden sposób kontaktowa? ani nie wie nawet, gdzie mo?e mieszka?, aby wys?a? list. Nie lubi?a tego uczucia zwi?zanych r?k. Mia?a tylko nadziej?, ?e do ich nast?pnego spotkania wydobrzeje i b?dzie móg? chodzi? normalnie. Gdy o nim my?la?a, szukanie tajemnic skrywanych przez kolejne pomieszczenia nie sprawia?o jej tak du?ej rado?ci jak zwykle. To minie, wystarczy poczeka? - mówi?a do siebie. Ciekawe te? co u Applejack. Pierwsza tak pomocna klacz, pewnie ma strasznie du?o roboty na Akrach i w ogóle, mam nadziej?, ?e kto? tam jej podaje pomocne kopytko... Nie wiadomo czemu w pewnym momencie z takim ch?odem odnosi?a si? do Blacka. Facade postanowi?a spyta? j? o ró?ne rzeczy, jak pojedzie znów do Ponyville, bo mia?a wra?enie, ?e w ca?ym szale polowania na skarby bardzo du?o j? omin??o.