Dom Kamowa

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:-) ;-) :-> :-D :-P :-o :mrgreen: :lol: :-( :-| :-/ :-? :-x :shock: :cry: :oops: 8-) :evil: :roll: :!: :?: :idea: :arrow:
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: Dom Kamowa

Re: Dom Kamowa

Post przez Reetmine » 25 kwi 2012, o 17:27

Reecia pierwsze kroki skierowa?a do domu tego bandziora, co czasem potrafi? co? za?atwi?. Na szcz??cie w piórach mia?a schowan? paczk? leków przeciwbólowych, dwie na pocz?tek dnia ca?kiem poprawia?y humor. Zapuka?a par? razy, drzwi szybko si? otworzy?y i kto? wci?gn?? szybko pegazice, po czym je zamkn??. Niemi?e by?o to, ?e mierzy? do niej z kuszy, ale jak Kamow zobaczy?, ?e mia? do czynienia z kobiet? od razu j? schowa?.
- W czym mog? s?u?y? zacnej pani?

- We? si? w gar??, to ja idioto!- Tamten zrobi? zdziwion? min?, wi?c Reecia pokaza?a uroczy znaczek. Mimo to Kamow dalej wygl?da? na zaskoczonego.- Jestem incognito, magia i te sprawy. Co si? do diab?a dzieje?

Z?oty pegaz o czerwonych w?osach podszed? do barku i nala? do dwóch szklanek co? mocnego, co mia?o ohydny smak i pali?o gard?o. Mimo to Reet pi?, bo dawno nie mia? nic p?ynnego w ustach. Tamten wychla? jednym haustem i nala? sobie ponownie.
- Czort wie, nagle si? jacy? heroldzi pojawili i pozbyli si? ksi??niczek. Chyba nie zabili, ale kto wie. S?ysza?em o paru grupach powsta?czych, ale s?abo widz? ich szans?. Jak i w tym mie?cie co? si? pojawi?o, jaka? nowa budowla...

Reecia nie dziwi?a si?, ?e rewolucjoni?ci dostawali w ty?ek. Potrzebowali kogo? z charyzm?, inteligencj? i bezwzgl?dno?ci?... czyli j?. Ale ?eby byli i tutaj w Cloudsdale? To by?o ju? niebezpieczne, nie ?eby ?al by?o mu miasta i kuców, ale mia? jednak tutaj par? znajomo?ci, w tym handlowych. Trzeba by?o zbada? spraw? tej ca?ej budowli, najlepiej jak najszybciej. Jeszcze nie widzia? nic szalonego w mie?cie i mia? nadziej?, ?e nie zobaczy.

- Trzymaj si?.- I zanim Kamow zd??y? zaprotestowa?, ten wybieg? ju? przed jego dom.

Z/T

Re: Dom Kamowa

Post przez Reetmine » 10 sty 2012, o 21:49

- No no, ca?kiem niez?a klacz ci si? trafi?a. Uwa?aj na ni?, takie wbijaj? no?e przy pierwszej, lepszej okazji. A, zrób sobie tatua? na chybcika.- Da? mu co?, co pegaz przystawi? sobie do boku i ju? po chwili mia? ca?kiem interesuj?cy uroczy znaczek: zwyczajn?, szar? kul?.

- Co to, jakie? jaja s??- Zdziwi? si?, a mo?e raczej obruszy?, to godzi?o w jego poczucie w?asnej warto?ci.

- Nie pierdziel tylko si? ciesz, ?e kto? za ciebie pomy?la?, przynajmniej ona nie ma wody w mózgu. Zawsze b?dziesz móg? mówi?, ?e rysujesz kó?ka. A teraz spiepr...aj z mojego domu, nie chce mie? problemów gdy wpadn? tutaj gwardzi?ci, bo pewnie ?apówa tego nie za?atwi!- Kamow zrobi? ruch g?ow? w kierunku drzwi.

Reet do??czy? do Shade. Przed nimi sta? prosty wóz handlowy, ci?gni?ty przez trzy pegazy. Dwa ju? by?y przy zaprz?gu, trzeci sta? w ?rodku wozu.
- Nie spieszy?o si? wam zbytnio. Do rzeczy: b?dziecie w tych dwóch beczkach, miejsca niewiele, ale dziurki s?. Na was zostanie na?o?one drugie dno, na którym b?d? ?wie?e ogórki. ?mierdzi, ale przez to nikt nie b?dzie zagl?da? do wn?trza. W twojej pegazie jest ta ca?a czekolada. Przy Ponyville zrobimy sobie przerw?, wtedy was wypu?cimy do tego ca?ego lasku. Wtedy te? dostaniecie staff. A teraz do ?rodka!

Pegaz poprawi? swój p?aszcz, przystawi? do siebie plecak i spojrza? do wn?trza beczki. Oj nie b?dzie zbyt wygodnie, ale jako? nie spodziewa? si? czego? lepszego. Z wielk? niech?ci? wszed? do ?rodka. Lekko zdenerwowa? si? gdy zauwa?y?, ?e beczka Shade jest znacznie wi?ksza, i dno jest wy?ej. Ale ju? nie mia? czasu protestowa?, gdy? czer? pojawi?a si? nad nim i dwa pegazy, zamkni?te w beczkach, odlecia?y w sin? dal.

z/t

Re: Dom Kamowa

Post przez Shade Hunt » 10 sty 2012, o 21:30

S?ysz?c jego s?owa pacn??a Reeta delikatnie kopytkiem w ?ebra ale tak tylko by poczu?. U?miechn??a si? szeroko widz?c wychodz?cego Kamowa.
- Dzi?ki Kamow za wszystko - zabra?a zwój od niego i schowa?a wyszczerzy?a si? i seksownie zacz??a mu si? ociera? przy szyi po czym da?a mu gor?cego buziaka i pu?ci?a oko - a to taki bonus ode mnie.
- Zbierajmy si? Reet robota czeka, trzymaj si? Kamow mo?e si? jeszcze kiedy? spotkamy. Pilnuj swojego ogona. - obróci?a si? i seksownie wysz?a z domu w stron? powozu. Zatrzyma?a si? czekaj?c a? Reet po?egna si? z kumplem i do niej do??czy.

Re: Dom Kamowa

Post przez Reetmine » 10 sty 2012, o 21:09

- Przyznam, ?e wygl?da to bardzo interesuj?co, moja droga, ale widzia?o si? ciekawsze rzeczy.- U?miechn?? si? do niej, samemu odstawiaj?c farby. Kiedy? zrobi?by to w dwie minuty, jednak wypad? z formy.- Wcale mnie to teraz nie dziwi, ?e zosta? tak nagrodzony, sam bym pewnie podobnie go wynagrodzi? za co? takiego. I nie mo?na wini? Luny za to, w ko?cu by?a wtedy dzieckiem. I wydaje mi si?, ?e jednak psychicznie niewiele wydoro?la?a...

Do pokoju wszed? Kamow, z jakim? zwojem w r?kach, i podarowa? go Shade. To, co ona napisa?a, przy nich wrzuci? do kominka.
- Jak widzicie skarbe?ka ja ju? sko?czy?em, wypisz wymaluj kopia w kopi?. Na zewn?trz czeka wóz, pegazy jak powiedzia?em maj? przenie?? warzywa i takie tam zielone rzeczy do Manehattan. Dwie beczki maj? drugie dno, w twojej Reet jest ten pudding, w ko?cu nie pozwolimy gnie?? si? klaczy, a i znaj?c kobiety jeszcze co? by z tego wyjad?a.- Tutaj pu?ci? jej oczko.- Na waszym miejscu szybko bym si? zbiera?, podobno co? si? za nied?ugo b?dzie dzia?o w mie?cie. A, w jeszcze jednej beczce s? dwa stroje gwardzistów, taki ma?y bonusik za przesz?o?? bo widz?, ?e czarna przysz?o?? przed wami.

- To co, idziemy?- Reet zapyta? si? Shade.

Re: Dom Kamowa

Post przez Shade Hunt » 10 sty 2012, o 20:57

- Czym zas?u?y?a ogier i to do tego kuc ziemny a nie szlachetnie urodzony jednoro?ec czy dystyngowany pegaz uratowa? ma?ej Lunie ?ycie. W tamtych czasach by?o bardzo niebezpiecznie oprócz kucy czyhaj?cych na ?ycie rodziny królewskiej by?y równie? pot??ne si?y z?a i chaosu zamieszkuj?ce spor? cz??? lasu Everfee. Luna bardzo pragn??a zobaczy? ?wiat kucy ziemnych, ale Spinel jej zabrania?. Wiec której? nocy nie mówi?c nikomu samotnie wybra?a si? do lasu Everfree gdyby nie tamten kuc nie usz?a by z ?yciem. - Shade ko?czy?a poprawianie znaczka - Czy to du?a cena czy ma?a za uratowanie ?ycia ksi??niczki i ukochanej córki pozostawiam twojej ocenie - no i sko?czone jak ci si? podoba ogierku - stan??a przed nim, czekaj?c na jego reakcj?.

Re: Dom Kamowa

Post przez Reetmine » 10 sty 2012, o 20:42

Pegaz te? zacz?? nak?ada? na swoje cia?o farb?, acz nie za mocno, tak by lekko bia?o wygl?da?. Któ? powiedzia?, ?e ka?dy gwardzista musi ?wieci? na bia?o? Co do w?osów po tym co zrobi?a ta wariatka postanowi? nimi si? nie martwi?.
- Jako? mi ci??ko sobie wyobrazi? ksi??niczk? jako ?rebaka, Lun? nawet mog?, bo po powrocie wygl?da?a tak m?odo, ale pewnie Celestia pami?ta oddzielanie si? kontynentów... Widz? zatem, ?e nieco tradycyjnie to przechodzi w tej rodzinie. Zapewne nie powinien tego robi?, ale taki los przewrotny, postanowi? uratowa? ?ycie jakiemu? ogierowi. Bardzo szlachetne z jego strony.- Powiedzia? to ca?kowicie ironicznym tonem, zupe?nie pomijaj?c to, ?e chodzi?o o niego samego.- Czym sobie zas?u?y?a ta rodzina na to by by? stra?nikami rodziny królewskiej? Zas?u?yli czy po prostu zosta?o im to przydzielone?

Re: Dom Kamowa

Post przez Shade Hunt » 10 sty 2012, o 10:02

- Ten kuc, którego chroni? musia? by? dla niego kim? wyj?tkowym zatem. Co nie umniejsza faktu ?e nie powinien tego robi?. Ale kuc to nie wszechwiedz?ca istota ka?dy pope?nia b??dy. Ten którego ja zna?am nie by? gwardzist? mieszka? sobie spokojnie na farmie na obrze?ach w zacisznym lasku z dala od zgie?ku. Od wielkiego dzwonu by? zapraszany na przyj?cia do pa?acu. Dla bezpiecze?stwa zw?aszcza jak przyje?d?a?y inne narodowo?ci w tym nieokrzesane nied?wiedzie polarne. Zarówno ja jak i on znali?my swoje zadania ale mimo to mieli?my siebie na oku byli?my wobec siebie bardzo podejrzliwi. - Shade zacz??a nak?ada? swoj? farb? nagl? parskn??a ?miechem - Do dzi? pami?tam jak Celestia kaza?a mu ubra? zbroj? ceremonialn? by jako? wygl?da? na gali galopu a ten ostentacyjnie o?wiadczy? ?e ma zamiar przyj?? tak jak go natura stworzy?a . Opiera? si? strasznie. Gonili?my go przez pó? pó? pa?acu zanim go dopadli?my, a Celestia go telekinez? ci?gn??a zanim w ko?cu wsadzili?my na niego t? zbroj?. Wygl?da?o to o tyle zabawnie ?e Celestia wtedy by?a jeszcze ?rebakiem i ?miesznie wygl?da?o to jak dziecko ci?gnie o wiele wi?kszego od siebie ogiera. Shade sko?czy?a nak?ada? farb? na cia?o i zaj??a si? grzyw? równomiernie rozk?ada? farb?.

Re: Dom Kamowa

Post przez Reetmine » 10 sty 2012, o 09:26

- Ha, z ch?ci? ciebie zobacz? bez twojej grzywki, pani ?adna. Kamow ju? to wszystko posprz?ta, mimo wszystko je?li rzeczywi?cie nas ?cigaj? to wola?bym si? jak najszybciej zmy? z Cloudsdale, pewnie tutaj te dranie skieruj? swoje kopytka...

Sam te? usiad?, wzi?? troch? farby i zacz?? przygotowywa? si? do nieco "uja?nienia". Jako szpieg musia? zna? takie rzeczy, czasem trzeba by?o si? nieco podkolorowa?.

- Na pewno ten tutaj nie jest ma?omówny, i na pewno nie wygl?da mi na jakiego? królewskiego stra?nika. Troch? ci??ko nim by? je?li ?yje si? wiele kilometrów od stolicy. Przyjaciel... pr?dzej kumpel. Co do powodów jego ataku na Celesti?, bo akurat by?em tego ?wiadkiem, chroni? ?ycie jakiego? kuca. No a potem pojawi? si? ten nasz capo, no i ty wraz z nim.

Re: Dom Kamowa

Post przez Shade Hunt » 10 sty 2012, o 09:13

Shade zacz??a od niego delikatnie p?ynnym ruchem ?ci??a mu grzyw? i ogon - Ughhh - j?kn??a wygl?dasz... em jak za?o?ysz zbroj? to jak gwardzista. Czas przygotowa? farb? - stan??a przed lustrem kilka razu przejecha?a kopytkiem po swojej pi?knej grzywie i ogonie i westchn??a - i ?ciel? j? szybko i precyzyjnie. Pozbiera?a resztki sieci i powiedzia?a - To trzeba spali?, nie mo?e by? ?adnych ?ladów - Co do stra?nika to twoje to co mówisz nie ma sensu. Po co mia?by to robi?? Ciekawe jakie motywy nim kierowa?y ? Ten Leaf którego ja zna?am by? z regu?y ma?omówny i g?ownie sta? z boku i pilnie obserwowa?. A jaki jest ten Leaf, którego ty znasz to twój przyjaciel?

Re: Dom Kamowa

Post przez Reetmine » 9 sty 2012, o 21:42

- Jak chcecie 5 to b?dzie pi??. Co do farbek w tym pokoju macie wszystko, i skoro dama si? koloruje to tobie te? Reet bym to radzi?, pewno ju? was ?cigaj?.- Wzi?? pergaminy i wyszed?, od razu zabieraj?c si? do roboty i znów zostawiaj?c dwa kuce same.

- Stra?nik Celestii? Troch? to nie pasuje do tego, ?e j? zaatakowa?. No ale trudno, widocznie wiele si? zmieni?o od twoich czasów. I chyba masz racj?, sam te? si? musz? podkolorowa?. Skoro udajemy gwardzistów to pewnie bia?y kolor. Zetniesz mi grzyw?, bo wiem ?e wy kobiety uwielbiacie robi? takie rzeczy...

Re: Dom Kamowa

Post przez Shade Hunt » 9 sty 2012, o 21:23

- Nie ogierku on jest stra?nikiem Celesti i ?wiadomie to wybra?. Dziwne ?e ona nic nie wie albo o niczym nie pami?ta albo gra - wzruszy?a ramionami - bo ustanowienie stra?nika by?o tak dawno temu. To wielkie i ci??kie brzemi? i tylko... - przerwa?a nagle - acz za du?o mówi? - u?miechn??a i zachichota? si? widz?c wchodz?cego Kamowa poda?a mu 2 zwoje ten do podrobienia jak i instrukcj?.
- Tutaj jest wszystko co jest ci potrzeba w razie w?tpliwo?ci pytaj.
- W gorszych warunkach si? jecha?o. 15kg to za du?o my?l? ?e z 5kg powinno w zupe?no?ci wystarczy? - rzek?a - Shade - Kamow masz mo?e farby do koloryzacji futra? Musze troch? swoje rozja?ni? - pu?ci?a ogierowi oko - i jaka? z?ota farb? na zmian? znaczka. Mam nawet pomys? na co go zmieni?.

Re: Dom Kamowa

Post przez Reetmine » 9 sty 2012, o 21:06

- Wiem o kogo ci chodzi. A wi?c Autumn jest stra?nikiem czego?... pewnie tej ca?ej kosy, to najbardziej by pasowa?o. I jak widz? Spinel ciebie wypu?ci? z tej bransolety tylko na chwil?, fajna nagroda za wiele lat s?u?by jak si? domy?lam.

Do pokoju wszed? Kamow, z kieliszkiem w r?ce. Przygl?da? si? pegazom, po czym charkn??.

- I jak tam, napisa?a? ten zwój? Je?li to jest nie po naszemu to musz? szybko opanowa? styl. A, czekolada na was czeka, sporo puddingu mi si? uda?o zebra? i mam nadziej?, ?e b?dzie to wam wystarczy?. Pi?tna?cie kilo, jak makiem zasia?. A, transport te? na was czeka: warzywa i troch? s?odko?ci do Manehattan, po drodze wyjdziecie sobie z tego, przed tym ca?ym lasem czy gdzie b?dziecie chcie?. Ale nie liczcie na luksusy, beczka to beczka.- Powiedziawszy to za?mia? si?.

Re: Dom Kamowa

Post przez Shade Hunt » 9 sty 2012, o 20:49

- Ja?? - za?mia?a si? ostro i g?o?no odchylaj?c g?ow? do góry szara klacz - Ja nie mog? o nic prosi? i tak Spinel zrobi? mi ?ask? ?e mnie wypu?ci?. Chocia? przez te kilka dni poczuj? ?e ?yje. To i tak du?a nagroda jak na niego. Co do stra?nika - Shade od?o?y?a pióro do ka?amarza i zacz??a wertowa? linijka po linijce napisany tekst - Taki du?y ?aciaty ogier pewnie nie super inteligentny ale na pewno bardzo silny i wytrzyma?y i cholernie uparty. Pewnie jest taki jeden w okolicy Ja nie wiem gdzie go szuka? ale ty pewnie wiesz. - pu?ci?a oko do Reeta.
Wzi??a w kopytko nast?pny pergamin i zacz??a pisa? instrukcj? Kamowi jak ma to podrobi? i na co zwraca? uwag? piecz?? i kolor zwi?zania zwoju.

Re: Dom Kamowa

Post przez Reetmine » 9 sty 2012, o 20:14

- Ja i tak mam przer?bane, wi?c ró?nicy mi to nie robi. Zreszt? ju? widz? jak ot tak wypu?ci mnie z próby okradzenia zamku... I mam nadziej?, ?e masz racj? co do twojego szefa.

Zauwa?y?, ?e klacz ma dobry pomys? z bia?? farb?, cz?sto si? na nia patrzy?a. ?ci?cie w?osów nie by?o problemem, ot taka zmiana image'u.

- Skoro ja i Kamow pierwsze o tym s?yszymy, to raczej ma?o prawdopodobne by ktokolwiek to odczyta?. Acz o jakiego stra?nika ci chodzi? Co do pro?by szczerze nie wiem jeszcze, ca?y czas si? nad tym zastanawiam. A ty o co by? prosi?a?

Re: Dom Kamowa

Post przez Shade Hunt » 9 sty 2012, o 09:48

Shade westchn??a i zacz??a si? gor?czkowo zastanawia? nad zmian? koloru, na pocz?tku my?la?a o ciemnym kolorze ale potem stwierdzi?a ?e królewscy gwardzi?ci s? przecie? biali. Z zmiany koloru szarego na bia?y nie b?dzie takiego problemu z przemalowaniem. Spojrza?a w lustro b?dzie musia?a ?ci?? grzyw? i ogon nie u?miecha?o si? jej to zbytnio. Oczywi?cie grzywa i ogon odrosn? o ile Spinel pozwoli jej ?y? w tym ?wiecie na co tak bardzo nie liczy?a.
Poprawiaj?c w?osy us?ysza?a pytanie Reeta:
- Jak bardzo chcesz wiedzie? im mniej wiesz tym lepiej dla ciebie i Celestia jak si? dowie ca?y swój gniew skieruje na mnie nie na ciebie - wzruszy?a ramionami - zawsze mog? powiedzie? ?e wykorzysta?am ci? dla w?asnych celów i zmusi?am do wspó?pracy. Mo?na wymy?li? jakikolwiek najprostszy szanta?. Wiesz mi ogierku gdyby Spinel chcia? naszej ?mierci ju? by?my nie ?yli. Da? nam to co jest potrzebne licz?c na nasz spryt i inteligencj?.
Nie zak?ada?am ?adnych trudno?ci w zdobyciu tego zwoju. Dla kogo? kto nie pos?uguje si? j?zykiem alicornów i nie zosta? ustanowiony stra?nikiem informacje s? bezwarto?ciowe.
Jednak?e nie chcia?bym by ktokolwiek dowiedzia? si? o tym co jest w zwoju dlatego si? zabezpieczam jedn? kopi?. Nie mo?na u?y? kopi gdy? tylko oryginalny zwój jest magiczny.
I trzeba go odda? stra?nikowi.

Shade wesz?a do pokoju i zacz??a bardzo powoli p?ynnym ruchem pisa? po pergaminie
- O co poprosisz Spinela ogierku wybra?e? ju? ? Mam nadziej? ?e wybra?e? m?drze raz jeden ogier poprosi? o nie?miertelno?? ale g?upiec zakocha? si?. Jego ukochan? zabili bandyci podczas podró?y po?lubnej. On sam zem?ci? si? okrutnie ale co z tego skoro jej ju? na ?wiecie nie by?o. Wpad? w depresj? i rozpacz chcia? si? zabi? ale nie mia? jak bo by? nie?miertelny. Spinel nie cofn?? zakl?cia - na chwil? jej kopytko przesta?o pisa? po czym znowu wróci?o do pisania - Wybieraj zatem m?drze co by? chcia? dosta?

Góra

cron