przez Pokemona » 10 cze 2013, o 20:31
Duży szary budynek o białych ścianach w samym centrum Manehattenu. Z każdego okna widać ruchliwe ulice, a odgłosy żyjącego miasta były strasznie głośne. Kucyki spały w pokojach po cztery źrebaki na piętrowych łóżkach. Wszystko było smutne i pozbawione barw, jakby cały smutek z wesołego miasta zebrał się w tym miejscu. Jednostajnie szare podłogi, jednostajnie białe ściany i mundurki - obowiązkowy ubiór każdego lokatora w tym budynku.
Pokemona weszła do dużego szarego budynku. Pomimo, że nie lubiła sierocińca w Ponyville, ten wydawał jej się znacznie gorszy. Białe ściany ie miały żadnych obrazków, a kucyki chodziły w takich samych brązowych mundurkach. Wszyscy byli cisi i markotni, nigdzie nie było żadnego znaku "Sala Zabaw", jak to było w jej starym miejscu zamieszkania. Klaczka przyjęła ubranko w kolorze błota i weszła do wskazanego pokoju. Kilka kucyków spojrzało na nią, ale ona unikając ich wzroku wspięła się na wolne łóżko. Tam przebrała się i wbiła pyszczek w poduszkę, aby nikt z obecnych nie widział jak płacze.
Duży szary budynek o białych ścianach w samym centrum Manehattenu. Z każdego okna widać ruchliwe ulice, a odgłosy żyjącego miasta były strasznie głośne. Kucyki spały w pokojach po cztery źrebaki na piętrowych łóżkach. Wszystko było smutne i pozbawione barw, jakby cały smutek z wesołego miasta zebrał się w tym miejscu. Jednostajnie szare podłogi, jednostajnie białe ściany i mundurki - obowiązkowy ubiór każdego lokatora w tym budynku.
Pokemona weszła do dużego szarego budynku. Pomimo, że nie lubiła sierocińca w Ponyville, ten wydawał jej się znacznie gorszy. Białe ściany ie miały żadnych obrazków, a kucyki chodziły w takich samych brązowych mundurkach. Wszyscy byli cisi i markotni, nigdzie nie było żadnego znaku "Sala Zabaw", jak to było w jej starym miejscu zamieszkania. Klaczka przyjęła ubranko w kolorze błota i weszła do wskazanego pokoju. Kilka kucyków spojrzało na nią, ale ona unikając ich wzroku wspięła się na wolne łóżko. Tam przebrała się i wbiła pyszczek w poduszkę, aby nikt z obecnych nie widział jak płacze.