Las Pegaz

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:-) ;-) :-> :-D :-P :-o :mrgreen: :lol: :-( :-| :-/ :-? :-x :shock: :cry: :oops: 8-) :evil: :roll: :!: :?: :idea: :arrow:
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: Las Pegaz

Re: Las Pegaz

Post przez Mistrz Gry » 30 sty 2013, o 23:32

Obrazek
Król

Uśmiechnięty przybił pieczęci urzędnika pod papierami nowożeńców.

- Niniejszym mianuję was Ogierem i Klaczą... Ale jak widzę, mego pozwolenia na całowanie sie, i tak nie potrzebowaliście. Żyjcie długo, szcześliwie, i niech wam się wiedzie, kochani Rarity i Gniewomirze.

Gdy już schował umowy małżeńskie, zagrały weselne fanfary wygrywane przez organistkę i posypało się konfetti. z kul schowanych pod sufitem. Muzyka była sztucznie pompatyczna, ale szczera i wesoła, tak jak i dzień, jakim im przyszło świetować.

- I nie zapomnijcie u kogo braliście ślub, moi mili.


----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Od dziś mamy nowe małżeństwo na forum. Rarity i Gniewomira.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Re: Las Pegaz

Post przez Rarity » 30 sty 2013, o 23:28

Rarity złożyła podpis zaraz po swoim mężu, chociaz nieco się wachając... Gdy jednak ją skomplementował i uśmiechnął sie do niej, wszelkie opory minęły.

- Tak! Tak! TAK TAK TAK tak tak tak tak tak... tak ... ... ... ... ... ...

Zlożyła swój podpis i nie czekając, chwyciłą Gniewomira i pocałowała go od razu czule i namiętnie.

Re: Las Pegaz

Post przez Gniewomir » 30 sty 2013, o 23:25

Ogier od razu zamaszyście złożył swój podpis uśmiechając się przy tym do swojej wybranki.

- Oczywiście, że tak! - pocałował przy tym w policzek jednorożke, wyglądała w tej sukni uroczo, jak mała klaczka. Rozmarzonym wzrokiem przyglądał się jej i obserwował dalszy bieg wydarzeń, dzień układał się jak w bajce. Z każdą chwilą go zaskakiwał coraz bardziej.

- Pięknie wyglądasz kochanie. Tak cudownie naturalnie i uroczo. - Nie mógł cały czas się na nią napatrzeć.

Re: Las Pegaz

Post przez Mistrz Gry » 30 sty 2013, o 22:59

Obrazek
Król

Wziął zadowolny 120 sztuk złota i schował je do kasy.

- Huh! Hah! Huh!

Wykonujac parę teatralnych gestów wyciągnął znikąd Świetą Księgę Przychodów i Rozchodów Małżeńskich Kaplicy w Las Pegaz i podał pióra maczane atramentem państwu młodym. Podsunął im akt intercyzy oraz kartę zawarcia związku małżeńskiego.

- Na mocy nadanej mi przez Las Pegaz, tę kaplicę, oraz Księżniczkę Celestią i Księżniczke Lunę w ich wspaniałej myśli urzędu stanu cywilnego, zapytuję was: Czy obiecujecie zawsze być ze soba, na dobre i złe, w chorobie i słocie, w deszcz i w słońce i że nie opuścicie sie nigdy? Czy weźmiecie na swoje grzbiety odpowiedzialność wspólnego życia, pożycia itepe? Czy ślubujecie również polecić nasza kaplicę na przyszłe chrzty i Śluby swoim krewnym i znajomym? Czy ja, Król nad Królami w Las Pegaz, mogę mieć do was zaufanie, i że tego zaufania nie zawiedziecie? Jeżeli tak, to wiedzcie, iż nie ma tu nikogo, kto wyrazi sprzeciw waszemu małżeństwu, i spokojnie możecie podpisać akt małżeński, moi kochani!

Powiedział i wskazał im miejsca na nazwiska na umowach.

Re: Las Pegaz

Post przez Rarity » 30 sty 2013, o 22:46

- Ależ oczywiście że mi sie podoba mój ty kochany Gnieweczku najukochańszy mój Gniewy-Wejki!

Zamruczała sprzedając mu czułego całuska w policzek, gdy ten zbierał się do przebieralni. Sama dosyć niecierpliwie zakładała na siebie suknię ślubną. Była okropna, w ogóle nie przypominała swoim krojem niczego co by można było nazwać prawdziwą suknią ślubną. Była biała, co już jej nie pasowało. Powinna mieć inny kolor niż jej umaszczenie... Ale znowuż, to miała być ich wspaniała chwila. Ich NAJWAŻNIEJSZA chwila w życiu. Wyszła w sukni i podziwiała swojego ogiera w smokingu.

- Dobrze ci w czarnym. Mój pracownik, Black Gallant, musi ci sprawić smoking jak się patrzy... Albo chociaż marynarkę. Zna się na tym.

Powiedziała i sprzedała mu jeszcze jednego buziaczka, po czym stanęła na ślubnym kobiercu obok swego narzeczonego, a przed Królem, który był tak miły i uprzejmy i tak bardzo swobodnie podchodził do ich sprawy. Przecież nawet nie wiedział jak mają na imiona.

Re: Las Pegaz

Post przez Gniewomir » 30 sty 2013, o 22:41

- Ależ oczywiście! - ogier od razu dał mu 120 i szepnął na ucho - Mam nadzieję, że to będzie wypas. Moja dama uwielbia takie klimaty.

- Podoba ci się tu kochanie? - powiedział czule do pięknej jednorożki, której jak widział podobało się w Las Pegaz bardzo. Miał nadzieję, że to będzie najcudowniejsza chwila jaka mogłaby go spotkać. Szybko pobiegł narzucić na siebie stylowy smoking i przygotować się do ślubu. To wszystko było takie nieoczekiwane, ale zarazem ekscytujące i niesamowite.

Re: Las Pegaz

Post przez Mistrz Gry » 30 sty 2013, o 22:36

Obrazek
Król

Król stał w kaplicy. Dziś miał swój dyżur tu. Tu. Tu. Bo to tu, tu tu tu, kucyki biorą ślub- ślub ślub.
Jego śpiewne myśli krażyły wokół tego miejsca. Myślał nad skomponowaniem jakiegoś nowego rockowego hitu który zrobiłby furorę na ślubach, ale jeszcze większa na rewiach w kasynach i hotelach. Kurcze... Tak bardzo potrzebował trochę "stuffu"... Najlepiej takiego orzeczhowo dżemowego miedzy dwoma dawkami pieczywa. Mmmmmmm.

Wtem do kaplicy weszly dwa kucyki. Oba jednorożce, w przeciwieństwie do niego. oboje biali, choć jedno z płomienistym uchem i czarną grzywa, a drugie z czarno fioletową. Natychmiast zarzucił sobie na szyje ornamentalną purpurową stułę zwieńczoną na końcach znaczkami dolarów i poprawił swoje bolo.

- Witam was i EEEEEEJ-men, moi drodzy bracie i siostro. Wiem ja co was tu sprowadza i rad jestem za skromnym datkiem stu sztuk złota na poczet kaplicy spełnić wasze odwieczne marzenie, moje wy niecierpliwe i gorejące serca. Jeżeliście zdecydowani, nasza odźwierna wypożyczy wam smoking i suknię ślubną. Dzięki, Dzięki bardzo!

Powiedział i wskazał na nieśmiała odźwierną która chyba przysypiała przy tanich, elektronicznych organach w roku kapliczki.

Las Pegaz

Post przez Mistrz Gry » 30 sty 2013, o 22:29

Daleko stąd, na prerii, chocnie tak daleko jak znana nam wszystkim pionierska Appleloosa, znajduje się Las Pegaz. Założone pierwotnie przez grupkę pegazów-amishów odrzucających latanie na rzecz życia po "kuczemu" czyli na modłę kucy ziemnych, rozrastała się ogromnie. Zgodnie ze zwyczajem, główna ulica nazywa sie Strip, ponieważ rozbierano tu kucyki ubierające się w nienaturalnie na nich wyglądające ubrania... Teraz mało już z tego zostało. Na stripie jest cała masa kasyn, ostatnio w coraz większej ilości należących do Bizonów pragnących wielkopańskiego, ryzykownego życia pośród kucyków. Bezprawie jest tu ogromne a hazard kwitnie jak nigdzie. Nigdzie w świecie nie znajdziesz bardziej zepsutego siedliska złoczyńców i szumowin. Bądź więc ostrożny, bo inaczej nie zarobisz nic, prócz kosy w plecy lub zostaniesz bez sztuki złota przy duszy. Przybywają ty wszyscy. Bandyci szukajacy azylu, bizneskuce chcące szybko się wzbogacić lub oddać dekadenckim rozrywkom z dala od oczu brukowców, czy życiowi nieudacznicy chcący jakoś odbić się od dna. Wiedz, że prawie wszsytko co wydarzy sie w Las Pegaz, zostaje w Las Pegaz.


------------------------------------------------

Góra

cron