Domek Steadfast

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:-) ;-) :-> :-D :-P :-o :mrgreen: :lol: :-( :-| :-/ :-? :-x :shock: :cry: :oops: 8-) :evil: :roll: :!: :?: :idea: :arrow:
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: Domek Steadfast

Re: Domek Steadfast

Post przez Steadfast » 4 wrz 2012, o 20:57

Stedfast wróciła na noc do domu, zmęczona wydarzeniami ostatniego dnia. Dawno nie miała tylu różnych rzeczy w tak krótkim czasie. Najpierw wycieczka nad jezioro, potem kłótnia z bratem, farma Leafów i w końcu spotkanie z księżniczką! Wpadła do kuchni, przegryzła jakaś surówkę, zjadła cały zapas marchewek z lodówki. Przeżuwając jedzenie, myślała o władczyni Equestrii i prezencie który od niej otrzymała. Zrobi bratu niespodziankę i zabierze go do domu. Tak, na pewno się ucieszy.

Re: Domek Steadfast

Post przez Steadfast » 5 sie 2012, o 08:06

Steadfast siad?a na ?ó?ku i przez chwil? zapatrzy?a si? w okno, zastanawiaj?c nad pytaniem. Nie sta? j? by?o na nic drogiego, za? zdolno?ci manualnych te? szczególnie nie posiada?a. Z reszt? chyba Word nie przyj??by prezentu, który co? by kosztowa?.
- Nie wiem, rozejrz? si? jutro za czym? - stwierdzi?a, przenosz?c z powrotem wzrok na matk? - chyba musz? sko?czy? roznosi? paczki - to mówi?c wskaza?a na rzeczy w rogu pokoju. W?a?ciwie to w ferworze zabawy i poznawania nowych kucyków zupe?nie zapomnia?a o swoich obowi?zkach - bo jeszcze jeden kucyk dzisiaj na mnie nakrzyczy. Nie lubi? si? spó?nia? z dostawami.
Podesz?a do pakunków i zacz??a z powrotem zak?ada? uprz??e.
- To na razie - rzuci?a, wylatuj?c przez okno.

[z/t] Steadfast

Re: Domek Steadfast

Post przez QuietWord » 4 sie 2012, o 21:24

-My?l? ?e si? dostatecznie uciesz? jak ci? znów zobacz?.-Odpowiedzia?a ca?kiem szczerze.-A jak chcesz ich czym? obdarowa?, to chyba lepiej by to by?o co? wa?nego.-Podczas mówienia by?a ca?y czas u?miechni?ta, jakby staraj?c si? zarazi? córk? rado?ci?. Nie lubi?a kiedy kucyki w pobli?u niej si? smuci?y, sama równie? stara?a si? nie smuci? i zawsze znajdowa? jasn? stron? czego?. Albo chocia?by wyt?umaczenie czego?. Jej sposób my?lenia troch? ucierpia? po ?mierci m??a, ale w dalszym ci?gu by?a pogodn? klacz?. Chocia? nie a? tak weso?? jak dawniej. Jednak serce w niej ros?o, gdy widzia?a ?e jej córka nadrabia rado?ci? ?ycia za ni?.
-A co takiego chcia?aby? im kochana podarowa??

Re: Domek Steadfast

Post przez Steadfast » 4 sie 2012, o 21:09

Steadfast uspokoi?a si? w ko?cu i u?miech powróci? na jej twarz.
- Dzi?kuj? mamo. Chyba polec? ich przeprosi? tylko... mo?e nie teraz. Troch? mi wstyd prawd? mówi?c - zaczerwieni?a si? troch? - A tarta bardzo im smakowa?a. Szkoda, ?e Word - ciekawe którego mia?a na my?li - nas nie odwiedza. Fajnie by by?o, jakby czasem wpad?. Mo?e... mo?e dam im co? w ramach przeprosin? Jak my?lisz?

Re: Domek Steadfast

Post przez QuietWord » 4 sie 2012, o 20:35

-Quieta nie by?o... Naprawd? nie wiem, sk?d mu si? wzi??o to upodobanie do szwendania si?...-Powiedzia?a kr?c?c lekko g?ow? i odetchn??a. Poca?owa?a lekko Stead w czó?ko, z któego uprzednio odgarn??a kilka kosmków grzywy. U?miechn??a si? do niej i chwyci?a jej kopyta w swoje.
-Jestem pewna, ?e gdy odpowiednio ?adnie przeprosisz, to zaraz ci wybacz?.-Powiedzia?a i odetchn??a nieco g??biej. Last znalaz? sobie dziewczyn?. Có?, znacznie szybciej ni? mog?aby si? tego podziewa?, ale to i tak dobra wiadomo??.-Ale staraj si? tym nie przejmowa?. Masz ca?? buzi? mokr? od ?ez kochana.-Po tych s?owach chwyci?a w kopytka haftowan? chusteczk? i zacz??a delikatnymi ruchami ociera? jej twarzyczk? do sucha.
-Wygl?dasz znacznie lepiej moja droga. Zobaczysz, nim si? obejrzysz b?dziesz jej najlepsz? przyjació?k?.-Powiedzia?a z ca?kiem szczerym i szerokim u?miechem na twarzy, po czym poca?owa?a lekko córeczk? jeszcze raz w czo?o.

Re: Domek Steadfast

Post przez Steadfast » 4 sie 2012, o 20:19

Dopiero teraz Steadfast uspokoi?a si? na tyle, by zacz?? mówi? z sensem.
- By?am w domu Quiet, ale go nie by?o. Zasta?am za to Lasta i jego dziewczyn? Sharr Ghator. Last powiedzia?, ?e Quiet jest na wyprawie wi?c ciasto zjedli?my we trojk?. A potem poszli?my pop?ywa?. By?o fajnie i pokaza?am im 'bomb? wodn?". A potem chcia?am pokaza? go Sharr... no i si? jej nie spodoba?o. Oboje na mnie nakrzyczeli. Ale to nie tak, przecie? to nie jest a? tak niebezpieczny numer no! Tylko tak wygl?da. Ale bardzo si? zdenerwowali. - Steadfast wygl?da?a ju? nie tyle na rozhisteryzowan? co ju? po prostu na smutn?. - Jego dziewczyna ju? mnie chyba nie polubi. A szkoda, bo wygl?da?a na mi??. I to moja wina!

Re: Domek Steadfast

Post przez QuietWord » 4 sie 2012, o 20:00

Pegazica z zrozumieniem pokiwa?a g?ow? s?uchaj?c s?ów córki. Za nic nie rozumia?a o co do ko?ca chodzi, ale wiedzia?a jedno. W gr? wchodzi? Last, wi?c chyba mia?a poj?cie o co mo?e chodzi?. Zamiast mówienia pocz?tkowo tylko tuli?a czule do siebie córeczk?, daj?c jej zna? swoim ciep?em ?e jest blisko niej.
-Spokojnie kochana, przecie? znasz Lasta. Najpierw mówi, potem my?li...-Powiedzia?a ?agodnym g?osem.-Jestem pewna ?e zacz?? ?a?owa? swoich s?ów gdy tylko polecia?a?.-Powiedzia?a, po czym odsun??a si? troch? od córeczki i zacz??a kopytkiem poprawia? jej grzyw?, oraz ociera? ?zy p?yn?ce z jej oczu.
-No ju? skarbie, nie p?acz. Wiem ?e to boli, ale przecie? nie b?dziesz ca?y czas p?aka?, tak jak on nie b?dzie ca?y czas na ciebie si? gniewa?. Jestem pewna ?e nie chcia? ci zrobi? krzywdy, ale chyba tak bardzo si? przej?? dziewczyn? ?e zapomnia? ca?kiem o tobie.-Powiedzia?a z u?miechem, po czym odetchn??a g??biej.-Pami?tam jaki twój ojciec by? zalatany gdy mnie pozna?, wychodzi? z siebie by wszystko idealnie wychodzi?o. A jak si? ?miesznie z?o?ci? gdy co? sz?o nie po jego my?li...-Doko?czy?a i si? lekko za?mia?a. W my?lach przyzna?a, ?e Last najbardziej wda? si? w ojca.

Re: Domek Steadfast

Post przez Steadfast » 4 sie 2012, o 19:33

- Maaamoo! - Steadfast z rykiem rzuci?a si? matce na szyj?, wtulaj?c g?ow? w jej mi?kk? grzyw? - zrobi?am co? strasznego i Last ju? si? wi?cej do mnie nie odezwie! - to mówi?c znowu zacz??a p?aka?, zupe?nie jakby mia?a sze?? nie szesna?cie lat. - I b?dzie mia? ?wi?t? racje! Last ma dziewczyn? i ona te? si? ju? wi?cej do mnie nie odezwie! A ja chcia?am im tylko pokaza? fajn? sztuczk?, zdenerwowali si? i to bardzo. I nie mog?am znale?? Quiet, podobno gdzie? znowu wyruszy?.
Paplanina Stadfast mog?a by? w pe?ni zrozumia?a tylko dla jej samej. To cz?sto zdarza?o si? pegazce, gdy by?a bardzo rozemocjonowana.

Re: Domek Steadfast

Post przez QuietWord » 4 sie 2012, o 19:22

Wlecenie Steadfast nie mog?o zosta? niezauwa?one. Ani ze wzgl?du na jego pr?dko??, ani ze wzgl?du na jego g?o?no??, chocia? g?ównym czynnikiem nie pozwalaj?cym na to by przesz?o niezauwa?one by?a zwyk?a matczyna troska. Charming Cloud, co by tu du?o nie mówi? by?a ca?kiem zaskoczona zachowaniem w?asnej córki. Podobne zachowania z jej strony si? czasem zdarza?y, co trzeba by?o przyzna?, ale dawno ju? nie by?a ?wiadkiem czego? takiego.
Co mo?na powiedzie? o kremowej pegazicy z grzyw? i ogonem o barwie zachodz?cego s?o?ca? Z ca?? pewno?ci? mo?na stwierdzi?, ?e jest wymarzon? matk?. Mi?a, pe?na ciep?a i troski, dbaj?ca o wszystkich domowników. Przy tym nie mo?na by?o jej odmówi? pewnej energii, lubi?a bowiem sobie polata?, czasem nawet sprawdzi? w?asne umiej?tno?ci w locie. Od ?mierci m??a, kucyka ziemnego zamieszka?a z córk? w Cloudsdale, samej znacznie si? uspokajaj?c, jednak nie pozbywaj?c si? nieod??cznej dobroci któr? podobno urzek?a ukochanego. Ta sama pegazica zapuka?a lekko w drzwi od pokoju swojej córki, wiedz?c ?e ta b?dzie potrzebowa? wsparcia.
Otworzy?a lekko drzwi, po czym wlecia?a i spojrza?a si? z trosk? w oczach na p?acz?c? córeczk?. Bez s?owa podlecia?a do niej, po czym po?o?y?a delikatnie kopytko na jej grzywie i zacz??a j? g?adzi? po niej.
-Spokojnie moja kochana córeczko... Co si? sta?o?-Zapyta?a si? z delikatnym u?miechem, oraz g?osem pe?nym troski.

Domek Steadfast

Post przez Steadfast » 4 sie 2012, o 19:04

Domek w którym mieszka?a Steafast ze swoj? matk?, by? cz??ci? niewielkiego osiedla gdzie? na uboczu Cloudsdale, ale po?o?onego w miar? niedaleko fabryki pogody. Budynek by? parterowy, za to rozleg?y. Kuchnia, salon, ?azienka i trzy pokoje. Jeden dla Steadfast, drugi dla jej matki, trzeci przeznaczony dla ewentualnych go?ci. Urz?dzony raczej przytulnie. Niski sufit, du?o czasem zupe?nie niepotrzebnych mebli i bibelotów, maj?cych ozdabia? wn?trze.
Steadfast wlecia?a do domu z pr?dko?ci? torpedy, nie witaj?c si? z matk? wlecia?a do swojego pokoju, zatrzaskuj?c drzwi z hukiem. Niedbale waln??a swoje rzeczy w k?t pokoju, po czym, p?acz?c cicho, rzuci?a si? na ?ó?ko.

Góra

cron